Zamknij

Szpital tymczasowy wstrzymuje działanie na PGE Narodowym. Powrócą wydarzenia całostadionowe

Szpital Narodowy kończy działalność w obecnym kształcie. W maju ostatni pacjent opuści obiekt, a przestrzeń pierwszego polskiego szpitala tymczasowego zostanie przygotowana do ewentualnego uruchomienia w przyszłości. Oznacza to, że PGE Narodowy powraca do pełnienia swojej podstawowej funkcji: jednej z najnowocześniejszych w Europie aren wielofunkcyjnych, na której odbywają się całostadionowe wydarzenia sportowe, kulturalne i społeczne.

Budowa Szpitala Narodowego – pierwszego polskiego szpitala tymczasowego w pandemii COVID-19 – była jednym z największych wyzwań operacyjno-logistycznych tego typu w Polsce. Na podstawie decyzji Premiera Mateusza Morawieckiego zespół składający się z przedstawicieli spółki PL.2012+ oraz Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA opracował szczegółowy plan adaptacji przestrzeni największej warszawskiej areny sportowej do potrzeb szpitala tymczasowego. 

Od momentu oddania do użytku – czyli od 5 listopada 2020 roku, w Szpitalu Narodowym: 
  • 1850 pacjentów trafiło pod opiekę personelu medycznego,
  • 2448 razy szpitale standardowe kontaktowały się z Centrum koordynacyjnym Szpitala Narodowego w celu przekazania pacjentów,
  • 11 – średnio tyle dni spędzali pacjenci w Szpitalu Narodowym.
W szczytowym momencie III fali pandemii COVID-19 w Szpitalu Narodowym:
  • przebywało jednocześnie 350 pacjentów, przy 550 gotowych łóżkach i maksymalnym potencjale rozbudowy w krótkim czasie do 1200 łóżek,
  • 90 osób było jednoczasowo wentylowanych mechanicznie,
  • w 12 odcinkach plus na oddziale intensywnej terapii w ciągu jednej, 12-godzinnej zmiany pacjentami opiekowało się jednocześnie 30 lekarzy, 108 pielęgniarek i 30 ratowników medycznych (z czego w danym momencie w strefie brudnej przebywała połowa z nich).
Powyższe liczby to tylko część statystyk, które ilustrują skalę działania obiektu zaprojektowanego i oddanego do użytku w niezwykle krótkim czasie – powstał on w ciągu nieco ponad dwóch tygodni od momentu wydania decyzji przez Premiera. 

W celu optymalizacji kosztów budowy i funkcjonowania Szpitala Narodowego, jego działanie podzielone było na kilka faz. W pierwszej zapewniono pełne wyposażenie w sprzęt medyczny dla połowy maksymalnego potencjału szpitala, a decyzja o dalszej rozbudowie miałaby zapadać w momencie stwierdzenia takiej potrzeby – do czego na szczęście nigdy nie doszło.

Personel medyczny również zatrudniany był elastycznie – adekwatnie do bieżącej liczby osób wymagających hospitalizacji w Szpitalu Narodowym. Było to możliwe dzięki podzieleniu całej przestrzeni na moduły po 28 łóżek; w momencie stopniowego wypełniania się każdego modułu zarządzający podejmowali decyzję o uruchomieniu kolejnego – a co za tym idzie zwiększeniu liczby pracowników. O tym, że był to model, który dobrze sprawdził się w praktyce pisał m.in. dr Paweł Mielcarz w artykule w dzienniku Rzeczpospolita.

Dalsze etapy funkcjonowania Szpitala Narodowego

Szpital Narodowy przechodzi obecnie w fazę wstrzymania działalności. Oznacza to, że w ostatnich dniach maja nie będzie już przyjmował pacjentów i zacznie być wygaszany. Instalacja wytwarzająca tlen na płycie głównej stadionu zostanie zdemontowana i zmagazynowana. Dotychczasowa przestrzeń Szpitala zostanie zabezpieczona i przygotowana do ewentualnego ponownego uruchomienia w przyszłości.

— Dzisiaj, gdy szpital zrealizował swoją misję, jesteśmy w stanie wyłączyć te przestrzenie z użytkowania i zabezpieczyć je na wypadek wystąpienia czwartej fali pandemii. Na stadionie zostanie cała infrastruktura szpitalna, a działanie placówki będziemy w stanie przywrócić w zaledwie kilkadziesiąt godzin, jeżeli pojawi się taka potrzeba — zapewnia Włodzimierz Dola Prezes Zarządu operatora PGE Narodowego. — Dzięki temu PGE Narodowy wróci do normalnego funkcjonowania, znowu będziemy mogli organizować wydarzenia całostadionowe, spotkania biznesowe, a na promenadzie otaczającej stadion zagoszczą sporty miejskie — dodaje. 

O całostadionowych wydarzeniach, które są obecnie przygotowywane na PGE Narodowym, spółka PL.2012+ będzie informowała niezwłocznie po wstrzymaniu działalności Szpitala Narodowego.

Przestrzeń, która zapewniała bezpieczeństwo 

To, że na lokalizację pierwszego polskiego szpitala tymczasowego wskazano teren PGE Narodowego wynikało z analizy potrzeb, jakie spełniać musi taki obiekt. 

— PGE Narodowy to arena wielofunkcyjna, której łączna kubatura wynosi 1 000 000 m³. Dla porównania kubatura Pałacu Kultury i Nauki to 817 000 m³. Tak potężna przestrzeń umożliwia nam, w zależności od sytuacji, łączenie bądź odcinanie od siebie poszczególnych modułów — mówi Włodzimierz Dola. — To, że PGE Narodowy dysponuje takimi możliwościami nie jest przypadkowe. Już na etapie budowy stadionu przewidziano możliwość wykorzystania go w sytuacji kryzysowej. Dzięki systemowi kontroli dostępu, oddzielnym centralom wentylacyjnym, niezależnej klimatyzacji poszczególnych stref, systemom bezpieczeństwa oraz całodobowej ochronie każda z wydzielonych części jest niezależna i może funkcjonować bez oddziaływania na pozostałe. 

W bryle areny zlokalizowanych jest 12 niezależnych klatek schodowych, a w każdej z nich po kilka szybów windowych. Na teren PGE Narodowego prowadzi 11 bram, w tym cztery bramy wjazdowe. Dzięki temu możliwe było wyznaczenie bezpiecznych dróg poruszania się wszystkim użytkownikom stadionu, co najważniejsze, droga do szpitala dla pacjentów nie była dostępna dla pozostałych użytkowników areny, a szpital tymczasowy nie zakłócał pracy np. najemców powierzchni biurowych czy użytkownikom przestrzeni biznesowych. 

Dodatkową dużą zaletą PGE Narodowego jako lokalizacji szpitala tymczasowego było to, że mimo ogromu przestrzeni całym obiektem można zarządzać z jednego miejsca, którym jest control room nazywany mózgiem operacji stadionowych. To tam na co dzień zapadają najważniejsze decyzje dotyczące bieżącego funkcjonowania obiektu. Dzięki temu rozwiązaniu operator stadionu był w stanie zapewnić wszystkim użytkownikom areny najwyższy poziom bezpieczeństwa, niezależnie od tego, z której przestrzeni korzystali.

Rola szpitali tymczasowych

Szpitale tymczasowe tworzy się w specyficznych warunkach sytuacji ekstremalnej. Ich zadaniem jest przyjmowanie pacjentów wtedy, gdy wyczerpią się możliwości tradycyjnych szpitali. Dzięki temu szpitale w pełni doposażone będą mogły zajmować się najciężej chorymi i tymi, których stan zdrowia gwałtownie się pogarsza.

Taka strategia sprawdziła się w Chinach, czyli w kraju, w którym rozpoczęła się pandemia. W przygotowaniu na nową falę choroby uruchomiono tam dwa szpitale polowe dla pacjentów w stanach krytycznych i piętnaście dla pacjentów z łagodnymi objawami. Odegrały one dużą rolę w zwalczaniu epidemii COVID-19, a podjęte działania pozwoliły odciążyć szpitale specjalistyczne i jednocześnie ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.

Według naukowców budowa i wykorzystanie szpitali tymczasowych to najlepsze rozwiązanie przygotowujące system na szybki i duży wzrost liczby zakażonych. Dlatego szpitale tymczasowe powstały w 2020 i 2021 roku na całym świecie. Powstawały przy istniejących szpitalach lub na ich potrzeby wykorzystywano ogromne obiekty, takie jak centra kongresowe czy stadiony. 

Tak jest również w Polsce. Łącznie powstało 36 szpitali tymczasowych, które w miarę zmniejszania się liczby chorych są stopniowo wygaszane. Kluczową rolę odegrały w szczycie trzeciej fali, kiedy służba zdrowia stanęła na progu wydolności.