Polacy wygrali na Narodowym

13 października 2012
Zamknij formularz
*
*
*
Twoja wiadomość została wysłana.
Dziękujemy.

Ten mecz przejdzie do historii. Nie z powodu wyniku bramkowego, jakim się zakończył, ani nie z powodu stylu gry. Zapamiętamy go dlatego, że to pierwszy mecz, jaki polskiej reprezentacji udało się wygrać na Stadionie Narodowym w Warszawie. Wszystkie wcześniejsze zremisowaliśmy.

Mecz towarzyski z reprezentacją Republiki Południowej Afryki, okrzyknięty w mediach ostatnim testem Polaków przez Anglią, oglądało z trybun Stadionu Narodowego w Warszawie ponad 42 tysiące widzów. Prawdę powiedziawszy, gra biało-czerwonych nie porywała dynamiką i finezją podań. Na szczęście humory kibicom na koniec spotkania poprawił Marcin Komorowski, posyłając celny strzał wprost do siatki bronionej przez bramkarza RPA.

Wydawać by się mogło, że pokonanie reprezentacji Republiki Południowej Afryki nie będzie niczym trudnym, że piątkowy mecz to będzie festiwal goli strzelanych przez Polaków. Tymczasem zabrakło zgrania, precyzyjnych podań i kończenia akcji na bramkę rywali.

Polacy grali dynamicznie przez pierwsze pół godziny meczu. Już w 2. minucie pojawiła się pierwsza szansa wbicia gola drużynie RPA. Dobre podanie wyprowadził Grzegorz Krychowiak, ale Adrian Mierzejewski spudłował. W 4. minucie z kolei rywale mieli okazję się odegrać za zmarnowaną szansę. Sędzia podyktował rzut wolny na połowie Polaków, ale czujny Przemysław Tytoń przechwycił zmierzającą do naszej bramki piłkę. Na medal zachował się również cztery minuty później, psując rywalom kolejną akcję na polu karnym biało-czerwonych. Potem do gry Polaków wkradł się chaos, co próbowali wykorzystać piłkarze RPA. W 21. minucie meczu po celnym dośrodkowaniu Bongani Khumalo posłał piłkę głową tuż obok słupka naszej bramki. Chwilę później groźną akcję wyprowadza Siphiwe Tshabalala, ale kończy się ona stratą piłki na korzyść Marcina Wasilewskiego. W 26. minucie wszystkim kibicom niebezpiecznie podskoczyło ciśnienie, gdy Arkadiusz Piech po podaniu Pawła Wszołka ruszył na bramkę RPA, sam na sam z bramkarzem. Ale zepsuł czystą akcję. Nie wiadomo, dlaczego zamiast w siatkę, posłał piłkę wprost w golkipera.

To był moment przełomowy. Od tej chwili z Polaków zeszło powietrze. Zwolnili tempa, zaczęli przechodzić do defensywy. Tak jakby stracili nadzieję w zwycięstwo. Po pierwszej połowie widać było, że trener Waldemar Fornalik nie jest zbyt zachwycony grą swoich podopiecznych. Na boisko wpuścił Kamila Grosickiego i Waldemara Sobotę. W 58. minucie dokonał jeszcze jednej zmiany – za Adriana Mierzejwskiego wszedł Arkadiusz Milik, a w 65. minucie – Rafał Murawski za Grzegorza Krychowiaka. Kilka minut później na murawie Stadionu Narodowego w Warszawie rozegrał się dramat. Artur Sobiech niefortunnie zderzył się z bramkarzem.Został zniesiony z boiska i odwieziony do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu.

Za Sobiecha na boisko wszedł Marcin Komorowski. I jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. A dokładnie – w bramkę rywali. W 82. minucie Komorowski pięknym strzałem posłał piłkę wprost w siatkę i objęliśmy prowadzenie. Ten wynik, choć nie rewelacyjny, to jednak zwycięski, utrzymaliśmy już do końca meczu.

Z pewnością spotkanie z drużyną RPA można było zakończyć lepszym rezultatem. Być może problem leżał w tym, że w naszym podstawowym składzie zabrakło najmocniejszych zawodników - Jakuba Błaszczykowskiego, Macieja Rybusa i Wojciecha Szczęsnego. Z ławki rezerwowych spotkanie oglądali Robert Lewandowski, Ludovic Obraniak i Łukasz Piszczek.


W tym meczu mieli za to okazję wykazać się piłkarze, którzy zazwyczaj sami oglądają mecze z ławek. Dzięki temu Waldemar Fornalik już wie, na kogo warto postawić w meczu z Anglią. A będzie to bardzo ważne spotkanie. W eliminacjach do piłkarskich mistrzostw świata 2014 roku nie będzie można pozwolić sobie na takie błędy jak w towarzyskim meczu z RPA.

„Mamy jeszcze kłopoty z atakiem pozycyjnym. Cały czas pracujemy również nad obroną strefową przy stałych fragmentach gry rywali. Przed meczem z Anglią będzie mnóstwo materiału do analizy” - stwierdził nasz selekcjoner po meczu z RPA.

Mecz Polska-Anglia zostanie rozegrany 16 października (we wtorek), na Stadionie Narodowym w Warszawie. Początek spotkania o godz. 21.00.


Artykuły polecane

26 lutego 2015
Bilety na Finał Ligi Europy już dostępne!

Rozpoczęła się sprzedaż biletów na Finał Ligi Europy, który odbędzie się 27 maja 2015 roku na Stadionie Narodowym w Warszawie. Mecz rozpocznie się o godz. 20:45.

12 sierpnia 2014
Agencja Polish Sport Promotion dementuje plotki

Organizator Super Meczu pomiędzy klubami Real Madryt a ACF Fiorentina dementuje wszelkie pogłoski na temat rzekomego udziału w Super Meczu drużyny Legii Warszawa, zamiast drużyny ACF Fiorentina.

18 czerwca 2014
Real Madryt zagra na Narodowym

Nieoficjalne doniesienia potwierdziły się. Już 16 sierpnia Real Madryt przyleci do Polski, aby wystąpić w drugiej edycji Super Meczu, który tym razem zawita na Stadion Narodowy w Warszawie. Rywalem Królewskich będzie włoska Fiorentina, z Rafałem Wolskim w składzie. Sprzedaż biletów rusza już dziś.