Stadiony muszą zarabiać po mistrzostwach - podkreślano podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach

01 czerwca 2010
Zamknij formularz
*
*
*
Twoja wiadomość została wysłana.
Dziękujemy.

Organizacja wydarzeń sportowych, koncertów a nawet ślubów i wesel ma pomóc w utrzymaniu stadionów powstających w Polsce przed piłkarskimi mistrzostwami Europy w 2012 roku - podkreślano podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

Zdaniem szefa Narodowego Centrum Sportu Rafał Kaplera, cała infrastruktura związana z mistrzostwami powstaje "nie na EURO, ale dzięki EURO" i należy tak zaplanować wykorzystanie stadionów, by zwróciła się "każda zainwestowana w nie złotówka". NCS odpowiada za budowę Stadionu Narodowego w Warszawie. - Mamy do czynienia z zupełnie nowymi produktami. Trzeba wykreować u ludzi zapotrzebowanie na nie. Stadion wielofunkcyjny to nie tylko piłka nożna - mówi Rafał Kapler.

- To także koncerty, loże dla VIP-ów, to nowe możliwości dla mediów, sponsorów. Problemem w ściąganiu do Polski wielkich gwiazd muzycznych był brak odpowiedniej infrastruktury. To się zmienia - dodał Michael Brill, prezes SMG Polska, operatora stadionu we Wrocławiu.

- Gdyby kilkanaście lat temu ludziom stłoczonym w ciasnym kinie ktoś powiedział, że już niedługo będą oglądać filmy w nowoczesnych multipleksach, z możliwością wyboru filmu w kilku salach jednocześnie, w technologii 3D i że będzie można kupić sobie coś do picia i jedzenia - uznano by go za fantastę. Dziś podobnie jest ze stadionami - zauważył szef spółki PL.2012 Marcin Herra. Głównym tematem dyskusji było utrzymywanie stadionów po mistrzostwach. - Trzeba myśleć o codziennych, małych wydarzeniach na stadionie. Doświadczenia zagraniczne wskazują, że obiekt może "żyć" przez 300 dni w roku. Bo wielkich koncertów można zrobić przecież kilka w roku.

- Nowe angielskie Wembley znajduje się w gorszej sytuacji finansowej od starego, bo... nie da się na nim organizować niezwykle popularnych na Wyspach Brytyjskich wyścigów chartów. Trzeba zadać sobie pytanie, ile w Polsce powinna kosztować loża VIP, do której pracownicy firmy wynajmującej mają dostęp cały tydzień a w dniu meczu mogą zorganizować powiedzmy o 13.00 negocjacje biznesowe, potem zjeść z kontrahentami obiad, obejrzeć mecz i podsumować rozmowy - dodał Herra.

- My już przy projekcie stadionu myśleliśmy, co będzie po turnieju. Dzięki sprzedaży praw do nazwy za 35 mln złotych na 5 lat obiekt nosi nazwę PGE Arena. Czyli - przynosi pieniądze zanim powstał. Budując piramidę sponsorską skorzystaliśmy z usług firm konsultingowych i doświadczeń firmy zarządzającej stadionem Ajaksu Amsterdam - podkreślił menadżer ds marketingu Biura Inwestycji EURO Gdańsk 2012 Michał Fijałkowski.

Jako przykłady komercyjnego wykorzystania stadionów wskazywano m.in. ostatnią walkę bokserską Alberta Sosnowskiego z Witalijem Kliczko, czy mecz otwarcia hokejowych MŚ na stadionie w Gelsenkirchen, zawody tenisowe w Wiedniu, czy śluby na paryskim Stade de France.

Różne będą sposoby zarządzania stadionami. Wrocław wynajął do tego zewnętrznego operatora, Gdańsk chce wydzierżawić obiekt nie ponosząc bieżących kosztów, w Warszawie być może zarządzać będzie Narodowe Centrum Sportu, a chorzowski Stadion Śląski (odpadł z rywalizacji o Euro, ale jest w końcowej fazie modernizacji) chce robić to samodzielnie. W Polsce stadiony na UEFA EURO 2012™ powstają w Warszawie (koszt 1,915 mld złotych 53 224 miejsca), Gdańsku (864 mln, 40 tys.), Poznaniu (537 mln zł, 42 tys) i Wrocławiu (853 mln, 40 tys).

Mistrzostwa rozegrane zostaną w Polsce i na Ukrainie.

Źródło:PAP